Strażnicy z referatów szkolnych w trosce o bezpieczeństwo uczniów codziennie patrolują okolice placówek edukacyjnych na Pradze-Północ. Dwudziestego marca interweniowali w sprawie bójki między kilkulatkami. Zachowanie jednego z dzieci skłoniło funkcjonariuszy straży do przekazania sprawy policjantom.

Do zdarzenia doszło na Pradze-Północ. Tego dnia dwoje strażników miejskich kontrolowało otoczenie jednej ze szkół podstawowych.

  • Nagle usłyszeliśmy krzyk kobiety: „Co ty robisz, nie bij ich!”. Pobiegliśmy tam. Na chodniku obok szkoły stało czterech chłopców. Dwóch z nich miało zaczerwienione buzie i płakało. Kobieta wyjaśniła, że pobił ich stojący obok 10-latek – opowiada insp. Justyna Faltynowska, która podjęła tę interwencję.


Chłopiec, który dokonał pobicia wyjaśnił, że między nim a dwójką braci (8 i 10 lat) doszło do konfliktu o piłkę, więc postanowił sam „wymierzyć sprawiedliwość”. Agresywny dziesięciolatek nie wykazywał skruchy i wydawał się rozbawiony całą sytuacją.

Z kolei czwarty z zastanych na miejscu awantury chłopców przyznał się do posiadania dwóch noży. Cała czwórka została zaprowadzona do dyrektorki placówki, która wezwała opiekunów. Strażnicy przeprowadzili z nieletnimi rozmowę wychowawczą i wezwali patrol policji, któremu przekazano sprawę. Przypadkiem najbardziej agresywnego 10-latka zajmą się policyjni specjaliści od patologii w rodzinie.