Po zażyciu narkotyków mężczyzna stracił przytomność. Jego stan zaczynał się z minuty na minutę pogarszać. Ratowaniem jego życia zajęli się strażnicy miejscy

W czasie patrolu na ulicy Targowej na Pradze-Północ, w poniedziałek 31 października po 13:30, strażnicy miejscy zauważyli nieprzytomnego mężczyznę leżącego na tyłach pawilonów handlowych. Obok niego znaleźli pustą strzykawkę.

Mężczyzna, w wieku około 40 lat był blady, nie reagował na bodźce, miał szczękościsk, a jego oddech był ledwo wyczuwalny. Do pomocy w akcji ratowniczej strażnicy wezwali pilnie pogotowie ratunkowe oraz patrol wyposażony w specjalistyczny sprzęt ratunkowy, w tym w defibrylator.

Ratownicy straży miejskiej udrożnili mężczyźnie drogi oddechowe. Choć jego oddech zaczynał wracać do normy, to do przyjazdu karetki mężczyzna na zmianę odzyskiwał na chwilę przytomność, a potem ponownie ją tracił. Jego stan przez cały czas monitorowali ratownicy ze straży miejskiej.

Z informacji, które uzyskali, wynikało, że zapaść 40-letniego mężczyzny spowodowało zażycie heroiny i mefedronu. Ratownicy z pogotowia ratunkowego ustabilizowali jego stan farmakologicznie.