Policjanci z Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego komendy na Pradze-Północ prowadzili poszukiwania 40-letniego mężczyzny za którym Sąd Okręgowy w Warszawie wydał list gończy. Na mężczyźnie ciążyła kara za udział w zorganizowanej grupie przestępczej dokonującej oszustw na osobach starszych metodą "na policjanta" i "prokuratora" oraz rozbój. Wyrok, jaki zapadł w jego sprawie skazywał go na 8 lat i 6 miesięcy więzienia.

Operacyjni mieli przekonanie, że mężczyzna za wszelką cenę będzie chciał uniknąć wieloletniej odsiadki i będzie się ukrywał. Wykonali mnóstwo ustaleń dotyczących 40-latka. Jedna z uzyskanych informacji wskazywała, że może on przebywać w mieszkaniu swojej matki przy ulicy Stalowej na Pradze-Północ. Tam też policjanci się udali.

Po krótkiej obserwacji lokalu, w jednym z okien zauważyli mężczyznę, który z wyglądu pasował do rysopisu poszukiwanego. Mimo iż wielokrotnie pukali do drzwi, nikt nie otwierał, a głosy, które dało się wcześniej słyszeć wewnątrz, nagle ucichły. Policjanci niestrudzenie pukali do drzwi wzywając domowników do ich otwarcia. W końcu matka mężczyzny zdecydowała się porozmawiać z kryminalnymi. Za wszelką cenę starała się ich przekonać, że syna nie ma w lokalu i nie widziała się z nim przez ostatnie dwa tygodnie.

Policjanci byli pewni, że kobieta nie jest z nimi szczera. Dokonali przeszukania pomieszczeń i za jednym z łóżek zauważyli fragment głowy. Gdy odsunęli mebel znaleźli ukrywającego się tam mężczyznę. Potwierdzili, że był to poszukiwany 40-latek. Kryminalni zatrzymali go i przewieźli do komendy przy ulicy Jagiellońskiej.

Wczoraj zgodnie z dyspozycją sądu mężczyzna został przekonwojowany do zakładu karnego, gdzie spędzi kolejne 8 i pół roku.