Mieszkanka Pragi-Północ dzięki informacji od znajomej dotarła do mężczyzny oferującego do sprzedaży materace. Kobieta skontaktowała się telefonicznie ze sprzedawcą i złożyła zamówienie, za które z góry zapłaciła przelewem na podane przez niego konto. Mężczyzna zapewnił ją, że w ciągu 4 tygodni otrzyma zamówienie.

W tym czasie 41-latka wielokrotnie kontaktowała się z mężczyzną przez telefon i wiadomości SMS. Po upływie 4 tygodni kobieta nie otrzymała zamówienia. Mężczyzna jednak uspokajał ją, że materac oddał do reklamacji ze względu na uszkodzenie, jakie posiadał. Tłumaczył, że zostanie on dostarczony bezpośrednio pod jej drzwi. Jednak nie chciał podać żadnych informacji dotyczących zlecenia dla firmy kurierskiej. Kobieta zażądała od niego zwrotu gotówki.

Mężczyzna przez kilka dni ją zwodził. Pod koniec października sprzedający umówił się z kobietą, by osobiście dostarczyć jej towar. Jednak nie dotarł w umówione miejsce, a potem nie odbierał telefonów. Kobieta zdecydowała się zgłosić sprawę na Policję. Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu północnopraskiej komendy wszczęli dochodzenie. Ustalenia w tej sprawie prowadzili również kryminalni, którzy zatrzymali 41-latka w jego miejscu pracy.

Po analizie jego danych w policyjnym systemie policjanci ustalili, że mężczyzna był już notowany kryminalnie za różne przestępstwa, w tym przeciwko mieniu. Wczoraj dochodzeniowiec przesłuchał 41-latka i przedstawił mu zarzut za oszustwo. Mężczyźnie może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.