W nocy z soboty na niedzielę policjanci z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego komendy na Pradze-Północ po pościgu zatrzymali dwie osoby podejrzewane o kradzież toyoty z terenu Śródmieścia. 20-latek siedzący za kierownicą auta, chcąc uciec Policji, uderzył w radiowóz blokujący mu przejazd. Mężczyzna i jego 17-letnia koleżanka, będąca pasażerką trafili w kajdankach do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Następnego dnia oboje zostali przesłuchani. Mężczyzna odpowie za kradzież samochodu, jazdę w stanie nietrzeźwości i bez prawa jazdy oraz spowodowanie kolizji drogowej. Może grozić mu kara do 5 lat pozbawienia wolności i wysoka grzywna.

W nocy z soboty na niedzielę, z terenu warszawskiego Śródmieścia skradziono samochód m-ki Toyota. Z ustaleń, jakie dokonali w tej sprawie policjanci wynikało, że pojazd porusza się po terenie Pragi-Północ.

Komunikat drogą radiową został przekazany do wszystkich patroli pełniących nocną służbę w tej dzielnicy. Mundurowi ustalili prawdopodobną lokalizację skradzionego pojazdu. Na widok oznakowanego radiowozu mężczyzna kierujący poszukiwanym autem rozpoczął ucieczkę. W jednej z ulic został zablokowany przez ścigające go radiowozy. Chcąc pokonać barykadę, uderzył w jeden z nich.

Policjanci błyskawicznie znaleźli się przy toyocie, wydostali mężczyznę z auta i go obezwładnili. Kajdanki założyli również 17-letniej pasażerce, która z nim podróżowała. Wezwana na miejsce załoga stołecznego Ruchu Drogowego sprawdziła trzeźwość uczestników kolizji. Alkomat wykazał, że 20-latek kierujący toyotą był pijany. Poza tym nie miał prawa jazdy.

Policjanci zatrzymali obie osoby i umieścili je w policyjnym areszcie w komendzie przy ulicy Jagiellońskiej. Następnego dnia zostali przesłuchani. Policjanci przedstawili 20-latkowi dwa zarzuty za kradzież wartej 100 tys. złotych toyoty oraz kierowanie nią w stanie nietrzeźwości. Dodatkową karę mężczyzna poniesie za jazdę bez prawa jazdy i spowodowanie kolizji drogowej.

Nadzór nad tym postępowaniem prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Północ.