Do kradzieży z włamaniem Volkswagena doszło w poniedziałkowy wieczór. Właściciel zostawił kluczyki w kurtce w otwartej szafce na hali sportowej. Gdy skończył trening stwierdził ich brak, a po chwili zorientował się, że skradziono mu również auto, które zaparkował na niestrzeżonym miejscu postojowym przy ulicy Jagiellońskiej na Pradze-Północ. W pojeździe znajdowały się różne wartościowe przedmioty, m.in. słuchawki, lampa ze statywem oraz zestaw mikrofonów.

Do wyjaśnienia tej sprawy od razu zaangażowano policjantów z grupy "Skorpion" wyspecjalizowanych w zwalczaniu przestępczości samochodowej na Pradze-Północ, którzy w ostatnim czasie rozwiązali wiele podobnych spraw. Operacyjni udali się na miejsce przestępstwa, by przeprowadzić własne ustalenia.

W wyniku podjętych działań zgromadzili informacje, które doprowadziły ich do mieszkańca Woli. W ciągu ostatniego roku zatrzymywali 46-latka do takiego samego przestępstwa. Następnego dnia operacyjni w lombardzie na Pradze-Północ zatrzymali wytypowanego mężczyznę w momencie, gdy próbował sprzedać skradzione fanty, i jego 39-letniego wspólnika. Policjanci zabezpieczyli odzyskane przedmioty.

Następnie przewieźli obu mężczyzn do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Tam dalsze czynności z nimi wykonywali dochodzeniowcy z Zespołu do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu. Policjanci dokładnie zweryfikowali przeszłość kryminalną 46 i 39-latka.

Starszy z mężczyzn okazał się poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu dla celów prawnych przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście Północ. Natomiast Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ wydał nakaz jego doprowadzenia do aresztu śledczego w związku z orzeczoną wobec niego karą 25 dni pozbawienia wolności za przestępstwo narkotykowe.

46-latek trafił na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, gdzie przedstawiono mu zarzut za kradzież z włamaniem volkswagena. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. Policjanci zgodnie z dyspozycją sądu doprowadzili 46-latka do aresztu śledczego. Jego 39-letni znajomy odpowie za usiłowanie paserstwa. Ponieważ obaj działali w warunkach recydywy sąd może zastosować wobec nich surowszą karę.